Na dobre się już zadomowiliśmy w rodzinnym Krakowie i przyszedł czas na małe podsumowanie. „Małe”, bo innych podsumowań pewnie będzie jeszcze sporo, ale sumienność blogerska tego wymaga.
Przez cały okres naszego pobytu w Polskiej Stacji Polarnej na Spitsbergenie regularnie informowaliśmy Was o tym jak wygląda nasza praca, codzienność, jak spędzamy wolny czas w odległej Arktyce. Dzieliliśmy się z Wami zdjęciami, filmami, a także refleksjami. Początkowo nasz blog miał pełnić funkcję komunikacyjną w kontaktach z naszymi rodzinami i przyjaciółmi, ale grono Czytelników szybko zaczęło się rozrastać, a sama strona stała się dość rozpoznawalna. Bardzo Wam dziękujemy za obecność przez ten cały czas, komentowanie naszych wpisów oraz wszystkie wiadomości, jakie od Was otrzymaliśmy! Możliwość dzielenia się z Wami tym wszystkim była niesamowitą frajdą 🙂
Rok w Arktyce to była niesamowita przygoda i wspaniałe doświadczenie. Tu też chcielibyśmy podziękować naszym kolegom z grupy zimującej, z którymi spędziliśmy rok pracy i wspólnego życia na Spitsbergenie.
Oficjalne zdjęcie XXXV wyprawy PAN (od lewej stoją): Mikołaj Karwat (informatyk), Dariusz Ignatiuk (kierownik wyprawy), Marta Kondracka (geofizyk), Mirosław Szumny (meteorolog), Paweł Strzelewicz (geodeta), Łukasz Stachnik (chemik), Damian Chwiałkowski (mechanik), Maciej Benedyk (meteorolog), a resztę znacie 😉
Nasze zdjęcie zawisło na ścianie w jadalni w głównym budynku Stacji, gdzie znajdują się zdjęcia wszystkich wyprawy, począwszy od pierwszej, tzw. założycielskiej ze śp. prof. Stanisławem Siedleckim na czele. Eh, zrobiło się sentymentalnie…
I jeszcze obowiązkowy wręcz wpis w księdze pamiątkowej tuż przed wyjazdem ze Stacji:
Jak się okazuje, coś niesamowitego może człowieka spotkać w każdej chwili – kto by przypuszczał, że z „dziwnego ogłoszenia o pracę” wyniknie właśnie coś takiego. A blog pozostaje na wieczną rzeczy pamiątkę – kto wie, może kiedyś pojawią się tu kolejne wpisy… 🙂
Oho, jednak choroba polarna 🙂 Mnie również było miło Wam towarzyszyć – zarówno wirtualnie jak i osobiście;p
Za blog dzięki, świetna robota. No i do zobaczenia! 🙂
Dzięki Michał 🙂 Do zobaczenia czy to w Arktyce, czy gdzieś indziej – świat jest mały, na pewno się spotkamy 😉
Jeszcze raz dziękuję bardzo za te wpisy 🙂
🙂
Bardzo miło było czytać Waszego bloga , aż żałuję że to już koniec 🙁
Wiedząc, że są osoby które czytają nasz blog, łatwiej było zmobilizować się i dodać nowy wpis. Mam nadzieję, że nie poprzestaniemy na jednorocznym pobycie w Stacji i uda się kiedyś kontynuować go 🙂