Tydzień rozpoczęliśmy z przytupem – parę godzin temu razem z Asią byłyśmy na Tarnicy. Ale nie tej bieszczadzkiej, tylko antarktycznej – tuż pod nosem, bo przytulonej do Lodowca Ekologii.
Tydzień rozpoczęliśmy z przytupem – parę godzin temu razem z Asią byłyśmy na Tarnicy. Ale nie tej bieszczadzkiej, tylko antarktycznej – tuż pod nosem, bo przytulonej do Lodowca Ekologii.