Od poniedziałku jesteśmy już w Krakowie i próbujemy zrozumieć nową rzeczywistość. Ale historia trwa nadal, a narracja domaga się kolejnego odcinka – jeszcze kilkanaście dni temu w napięciu pakowaliśmy ostatnie drobiazgi do toreb, plecaków i beczek. A potem? A potem się zaczęło.
Na walizkach
A właściwie na trzech 120-litrowych beczkach po kiszonce, dwóch plecakach 90-litrowych i dwóch mniejszych, 35-litrowych. Tak, jesteśmy gotowi do drogi, a statek „Polar Pioneer” lada moment pojawi się na horyzoncie.
Czego nam brakuje?
Wczoraj statek „Polar Pioneer” wypłynął z Mar del Plata w Argentynie i z każdym dniem jest coraz bliżej Szetlandów Południowych. Wyprawa dobiega końca, a w naszych rozmowach pojawia się coraz więcej wątków o tym, czego nam brakuje i za czym tęsknimy.
Pożegnanie z Demay’em
Parę dni temu wybrałyśmy się z Asią na monitoring ekologiczny na Półwysep Patelnia. Wygląda na to, że to ostatnie odwiedziny w tym miejscu, bo do wyjazdu zostało coraz mniej dni.
Krabojady zwiedzają Stację
Krabojady nadal nas nachodzą. Jednak ostatnia wizyta przypomniała nam pewną zabawną historię sprzed roku.
Ostatnia wizyta Brazylijczyków
W piątek Marta obchodziła urodziny, na które zaprosiliśmy naszych kolegów ze stacji brazylijskiej Ferraz. Niestety, już po raz ostatni.