Od wczoraj mamy odwilż, oby to był już początek wiosny 🙂 Jednak bez względu na pogodę od kilku tygodni do Hornsundu wracają ptaki. A wśród nich króluje mewa blada.
To jeden z największych ptaków drapieżnych na tym obszarze. Na jej widok wszystko, co mniejsze ucieka co sił w nogach – mewa blada nie pogardzi alczykiem, pisklętami i jajami innych ptaków, jedzeniem z miski z Brzydala. Nietrudno się też domyślić, że i do nas często wprasza się na darmowy wikt.
Podobnie jak w roku ubiegłym, tak i teraz regularnie przed oknami Stacji stoi jeden lub kilku takich ptasich wartowników. Najwyraźniej ta mewa, która w lecie została poczęstowana jajkiem, pochwaliła się pozostałym i teraz jesteśmy w centrum ich zainteresowania:)
Jednak z reguły nic od nas nie dostają, bo Stacja jest na terenie parku narodowego, gdzie zwierząt dokarmiać nie wolno. Dlatego upodobały sobie okolice psich bud, gdzie zawsze znajdzie się coś, czego Brzydal nie dojadł 🙂
Pierwsze ze zdjęć pochodzi z lata, z ubiegłego roku.

Mewa blada skrada się do budy Ragny

Mewa blada na tle anten satelitarnych

Para mew bladych

Kłótnia?
zrobilem dokladnie takie samo zdjecie rok temu (to na tle beczek z paliwem, pewnie robione z okna mesy). moze to ta sama mewa? ma ten sam wredny blysk w oku.
Dokładnie, przez otwarte okno w mesie – nawet nie spłoszyła się przy otwieraniu. One wszystkie są wredne, tylko szukają co jest do wszamania 🙂
daj-daj-daj (gdzie jest nemo)
Dzięki za przypomnienie 😉 http://www.youtube.com/watch?v=JdoiEfB-W2w
Rzekłbym śnieżnobiała 🙂 Świetne zdjęcia. Już wiem dlaczego Brzydal 😛 bo nie dojada 😉