Czwarte urodziny naszego bloga

I tak minęły już 4 lata 🙂 Pierwszy wpis dodaliśmy 4 kwietnia 2012 roku zaraz po tym, kiedy dowiedzieliśmy się, że zostaliśmy wybrani na uczestników XXXV Wyprawy Polarnej PAN do Polskiej Stacji Polarnej Hornsund na Spitsbergenie.

Podczas naszego rocznego pobytu w Arktyce regularnie pisaliśmy relacje i zamieszczaliśmy je na blogu, który początkowo miał być formą komunikacji z naszymi rodzinami i znajomymi. Z biegiem czasu jednak coraz więcej osób zaczęło go czytać i stał się rozpoznawalny w środowisku polarnym.

Kiedy wróciliśmy do kraju, nasze życie nie było już takie samo; z jednej strony cieszyliśmy się, że wreszcie spotkamy się z bliskimi czy pójdziemy do ulubionej piwiarni w Krakowie, ale z drugiej czegoś zaczęło nam brakować. Kiedy napisaliśmy ostatni wpis podsumowujący nasz wyjazd, czuliśmy, że brakuje kropki nad „i”, że chcemy jeszcze i zaczęliśmy tego „jeszcze” tęsknie wypatrywać.

2 lata blog był w uśpieniu; sporadycznie pojawiały się na nim pojedyncze wpisy, często na niego zaglądaliśmy, szukając najpiękniejszych wspomnień; ja pracowałam w projekcie Eduscience i prowadziłam warsztaty o Arktyce dla uczniów, co pozwalało mi mentalnie wracać na Spitsbergen, Piotrek wrócił do pracy w dużej firmie, ale coraz bardziej zaczynała go uwierać korporacyjna rzeczywistość. Cały czas otrzymywaliśmy (i nadal otrzymujemy!) sporo wiadomości z zapytaniami o udział w wyprawie, wrażenia, proces aplikacji. Bo okazało się, że dla kogoś możemy być inspiracją, dać impuls do zmiany czegoś w życiu – dokładnie tak, jak my kiedyś taki impuls od kogoś dostaliśmy.

Zmiana wisiała w powietrzu.

Czekaliśmy i wysyłaliśmy aplikacje. Cierpliwie i przez 2 lata jakby wiedząc, że coś jeszcze musi się wydarzyć, że ta zmiana, której byliśmy beneficjentami, nie może skończyć się tam, gdzie się zaczęła. Czuliśmy, że w końcu się uda; z perspektywy czasu wiemy już, że wcześniej splot wydarzeń nie pozwoliłby nam pojechać, nawet gdybyśmy się zakwalifikowali na wyprawę.

W tym czasie żyliśmy bez większych planów; praca była, ale cały czas byliśmy gotowi na to, że ją zmienimy. Nawet bilety na musical, na który zaprosili nas znajomi, które trzeba było zarezerwować z 6 miesięcznym wyprzedzeniem kupiliśmy bez przekonania – bo czy możemy być pewni, że wtedy jeszcze będziemy w Krakowie? Brak przekonania chyba się opłacił, bo w efekcie na musical poszli rodzice Piotrka, a my już wtedy płynęliśmy Polar Pioneerem na Wyspę Króla Jerzego.

Tak więc nasz blog dostał nowe życie i obchodzi swoje kolejne urodziny w następnym, niesamowitym miejscu. Życzymy mu jak najlepszej teraźniejszości i przyszłości, oczywiście z naszym udziałem, i obiecujemy jak najwięcej antarktycznych relacji!

Pin It

2 komentarze do “Czwarte urodziny naszego bloga

Skomentuj Luk Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.